Obudziłam się z okropnym bólem głowy. Przewróciłam się na drugi bok i powoli otworzyłam oczy. Kogo ujrzałam? Uśmiechniętego Zayna, który prawdopodobnie bardzo długo mnie obserwował. Przewróciłam oczami i niezgrabnie wstałam z łóżka. Udałam się do łazienki. W lustrze ujrzałam potwora. Włosy całe w kołtunach, makijaż rozmazany, oczy napuchnięte. Już wiem, z czego śmiał się mulat. Ogarnianie się zajęło mi sporo czasu. Wyszłam z wymuszonym uśmiechem. Wybrałam TO i poszłam się przebrać. Wyszłam i usiadłam na łóżku.
-Co się stało, wczoraj?-powiedział, przerywając niezręczną ciszę.
-Już nie ważne...naprawdę nie chcę o tym rozmawiać. Idę zrobić śniadanie.
WSZYSTKO, tylko żeby się nie dowiedział. A co, jeśli na prawdę mi na nim zależy, a ta jedna okropna noc, wszystko zepsuje?
Zrobiłam jajecznicę, zaparzyłam herbatę i ponownie udałam się do pokoju. Oboje zjedliśmy.
-Emily, dzisiaj chłopaki organizują grilla, może chcesz przyjść?- powiedział lekko zmieszany.
-Jasne! Kto będzie?- nie zastanawiałam długo nad odpowiedzią.
-Niall, Louis, Liam, Harry, Eleanor, no i ja oczywiście. - odpowiedział.
-Kto to jest Eleanor?
-Dziewczyna Louis'ego.
-Gdzie i o której godzinie?
-Przyjadę po Ciebie około 8 wieczorem.
-dobrze.
Pogadaliśmy jeszcze trochę, ale Zayn musiał już iść. Znudzona zadzwoniłam do Suze. Spotkałyśmy się i powygłupiałyśmy. Nagle przyszedł mi do głowy pomysł, żeby też pojechała na imprezę.
-Ej, dzisiaj jest impreza u chłopaków, może chcesz iść?
-Jasne!
-Dzwonię do Zayna mu powiedzieć. Zostaniesz u mnie, pójdziemy na zakupy i przyjedzie po nas obie.
*rozmowa z Zaynem*
-Halo-zaczął.
-Zayn, czy Suze też może iść na imprezę?
-Jasne, przyjadę po was obie.
Uradowana pobiegłam z powrotem do dziewczyny. Wzięłyśmy najpotrzebniejsze rzeczy i poszłyśmy na zakupy. Wróciłyśmy o 18. Miałyśmy 2 godziny, powoli zaczynałyśmy się przygotowywać. Jak narazie włosy związałam w niezbyt ładnego, wysokiego koka. Rozjaśniłam wewnętrzne kąciki oczu, a na całą powierzchnię powieki nałożyłam cień w kolorze nude. Zrobiłam dość wyrazistą kreskę, a rzęsy przeczesałam czarnym tuszem. Zabrałam się za usta. Końcowy efekt wyglądał mniej/więcej TAK. Wyglądałam całkiem nieźle. Wzięłam się za strój. Dużo czasu poświęciłam na wybranie odpowiedniego zestawu. W końcu zdecydowałam się na TO. Suze wybrała TEN STRÓJ, wyglądała w nim bardzo...kusząco? Nigdy nie wiedziała, kiedy już trzeba powiedzieć "dość" i zawsze przesadzała, doskonale wiedziałam dlaczego się tak ubrała. Wzięłam sie za włosy. Miałam naturalny blond, który wyglądał jak wyblakły. Już dawno planowałam wizytę u fryzjera, ale nie miałam czasu na zmianę wyglądu. Poprosiłam Suze o pomoc, wyszło jej zajebiście! Moje włosy wyglądały TAK, a w zamian za to, ja pokręciłam jej piękne włosy. Spojrzałam na zegarek, 19:20. Miałam czas na paznokcie. Moje, zrobione przez Suze wyglądały TAK, a jej, zrobione przeze mnie TAK, bardzo dużo pracy włożyłam w je zrobienie. Ponownie spojrzałam na zegarek. 20:05. Szybko spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torby, przejrzałam się w lustrze i zawołałam Suze. Otworzyłam drzwi, a przed sobą ujrzałam limuzynę. Otworzyłam usta ze zdumienia, zaraz dołączyła do mnie Suze. Zayn wysiadł. Spojrzałam na dziewczynę, była na niego napalona. Poznałam mulata z dziewczyną. Zayn nie był za bardzo zainteresowany jej towarzystwem, na co trochę się zasmuciła. Złapał mnie za rękę, na co się zdziwiłam i otworzył nam drzwi do limuzyny. Suze usiadła obok mnie, a Zayn naprzeciwko nas. Panowała niezręczna cisza. Po 15 minutach byliśmy już na miejscu. Zayn otworzył nam drzwi, kiedy wyszłam, od razu w oczy rzuciła mi się piękna willa, z ogromnym ogrodem, i basenem. Chłopak ponownie złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić. Po wykonaniu kilkunastu kroków poczułam zapach kiełbasek. Po wykonaniu kolejnych, z daleka widziałam chłopaków i dziewczynę, to chyba ta Eleanor. Harry zobaczył mnie z daleka... spuściłam wzrok i mocniej ścisnęłam rękę Zayna. Doszliśmy do reszty.
-Emily, to jest Eleanor, moja dziewczyna.-powiedział, zadowolony Louis.
Podałyśmy sobie ręce na przywitanie i wszyscy usiedliśmy. Siedziałam obok Zayna i obok Suze, która od razu poznała się z chłopakami. Na przeciwko mnie siedział Harry, który ciagle patrzył mi się w krocze. Niall pilnował grilla.
-Em, ile kiełbasek?-powiedział, nawet na mnie niespoglądając.
-jedną...-Odezwałam się cicho, nie czułam się zbyt komfortowo. Zjadłam niecałą kiełbaskę, straciłam apetyt przez te wgapianie się Stylesa. Impreza niedawno się zaczęła, a Niall już był upity... Zayn zauważył, że nie czuję się dobrze w tamtym towarzystwie. Pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do willi. Była naprawdę pięknie urządzona. Zaprowadził mnie do salonu, gestem ręki wskazał na kanapę. Usiadłam i przyglądałam mu się.
-Co się dzieje?-powiedział. Martwi się o mnie?!
-nic.
-Przecież widzę, że coś się dzieje!
-Po prostu, źle się poczułam.
-Nie, o co chodzi?-powiedział, z naciskiem.
-Już nic...chodźmy-powiedziałam i podniosłam kąciki ust.
Wyszliśmy na zewnątrz i usiedliśmy na dużej huśtawce. Zayn objął mnie ramieniem, a ja ułożyłam głowę na jego torsie. Spojrzałam na Harrego. Wyglądał na bardzo zdenerwowanego i zazdrosnego. Podszedł do pijanej Suze i zaczął z nią tańczyć, złapał ją w talii, a następnie zaczął ją całować. Nie mogłam już na to patrzeć. Ułożyłam się wygodniej na torsie mulata, a on zaczął głaskać moje włosy. Czułam się przy nim tak bezpiecznie.
__________________________
Kolejny, nie było 5 komentarzy... przykro mi z tego powodu. Dodam następny nie patrząc na liczbę komentarzy, ale każdy mnie bardzooo cieszy..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz