Odectchnęłam i oparłam swoje czoło o jego. Mocniej przytuliłam się, a swoją głowę oparłam o jego ramię. Chyba jeszcze się w nim nie zakochałam, to chyba jeszcze nie teraz. Jest taki cudowny. Czemu wybrał mnie? Takiego potwora? Powoli wszystko zaczęło mi się układać. Jednak nie! Dlaczego zachowuje się tak, jakbym była jego dziewczyną? Milion pytań krążyło po mojej głowie.
Odsunęłam się od niego i uśmiechnęłam się, w końcu był to szczery uśmiech. Odwzajemnił uśmiech, po czym ponownie objął mnie i pocałował.
-Chodźmy już spać.-powiedziałam, po czym położyłam się na łóżku. Chłopak przykrył mnie kołdrą i położył się, obejmując mnie.
*Następnego dnia rano*
Obudziłam się, i odwróciłam na drugi bok. Ujrzałam śpiącego jeszcze chłopaka. Wymknęłam się z łóżka, wzięłam wszystkie swoje rzeczy i zeszłam na dół. Ujrzałam Suze łykającą miliony tabletek, i Harrego...
-Em, czekaj!-krzyknął, na szczęście zdążyłam przed nim uciec. Zadzwoniłam po taksówkę. Nie czekałam zbyt długo, podałam dokładny adres. Po 10 minutach byłam już pod domem. Nie zgrabnie wyszłam z samochodu i szybko weszłam do domu. Na szczęście nikogo nie było, z resztą jak zwykle. Głowa napieprzała okropnie. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w luźne ciuchy i rzuciłam się na łóżko. Napisałam sms'a do Zayna o treści:
Niezapomniany wieczór :) Musiałam iść. Kiedy się spotkamy?
Nie czekałam długo na odpowiedź. Po chwili odpisał:
Jesteśmy tu jeszcze 5 dni. Jesteś wolna dziś po południu?
Po chwili odpowiedziałam:
Tak. Gdzie chcesz mnie zabrać? ;)
Tym razem poczekałam sobie na odpowiedź.
Zobaczysz, będę o 15.
Nie odpowiedziałam, zaczęłam przygotowania. Włosy związałam w wysokiego kucyka, rzęsy przeczesałam granatowym tuszem. Strasznie długo siedziałam i rozmyślałam co założyć. Po rozmyśleniach, zdecydowałam, że założę TO, zapowiadał sie gorący dzień.
Spojrzałam na zegarek, 14:00. Miałam jeszcze troche czasu więc weszłam na twittera i inne strony.
Ponownie spojrzałam na komórkę, która wskazywała godzinę 15:07. Wzięłam potrzebne rzeczy i wyszłam przed dom. Z daleka zauważyłam nadjeżdżającego audi suv'a. Za kierownicą ujrzałam skupionego Zayn'a. Wsiadłam i na przywitanie pocałowałam chłopaka w policzek. Zapięłam pas, a mulat ruszył. Jechaliśmy dość długo. Jechaliśmy niezbyt przyjazną ulicą. Zayn zatrzymał się przed studiem tatuażu. Szybko odpiął swoje pasy i wyszedł z samochodu, po czym otworzył moje drzwi. Wyszłam, i weszliśmy do studia.
-Robisz jakiś tatuaż?-zapytałam.
-Muszę jeden dokończyć.-odpowiedział, ciągle mi się przypatrując. Nigdy nie lubiłam tatuaży. Weszliśmy do jakiejś sali. Kiedy drzwi się otworzyły zobaczyłam mężczyznę siedzącego na krześle, wydawał się bardzo sympatyczny. Zayn przywitał się i przedstawił mnie. Usiadł na dużym fotelu, a ja obok niego. Wziął mnie za rękę i szeroko się uśmiechnął. Byłam dość skrępowana, Zayn ciągle się na mnie gapił! W końcu mężczyzna skończył i zabezpieczył tatuaż. Zayn z powrotem założył koszulkę (tak zdjął ją XD). Wyszliśmy z budynku.
-Może pojedziemy jutro na mazury z chłopakami?-zaproponował.
-Dobry pomysł. Napisz do mnie , omówimy szczegóły.
Rozmawialiśmy w drodze do.. właśnie, gdzie my jedziemy?
____________________________________
Dobra, MEEGAA krótki, ale muszę was tak trzymać.
3 kom- NEXT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz