piątek, 23 sierpnia 2013

10.

Zdecydowałam że teraz tak będę numerować rozdziały. :3
___________________________
Obudziły mnie promienie słoneczne przedzierające się przez małe okienko w pokoju. Zayn już nie spał. Przeczesywał moje włosy ręką, nadal mnie obejmując.
-Jak się spało?-powiedział. Oh, ten jego poranny, zachrypnięty głos.
-Dobrze. A tobie?-odpowiedziałam, lekko podnosząc głowę.
-Dobrze.-powiedział.
-Jakie plany na dzisiaj?-usiadłam na łóżko obok niego.
-Rano idziemy się kąpać, potem musimy pojechać do miasta, wyprostować pewne sprawy.-powiedział.
-Jadę z wami?
-Tak. Nie zostawimy Cię tutaj samą.
-Ok. Idę pod prysznic.- powiedziałam i wstałam z łóżka. Wzięłam potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki.
Wyszłam z pod prysznica, wysuszyłam włosy, a potem zaplotłam z nich kłosa. Wybrałam ten strój (klik) i wyszłam z łazienki. Zayn nadal leżał w łóżku, robił coś na telefonie. Przeszłam przez kilka drzwi i znalazłam się na tarasie. Chłopaków jeszcze nie było. Zrobiłam śniadanie i wróciłam do pokoju. Chłopak był już ubrany i przygotowany do wyjścia.
-Zrobiłam ci kanapki.-powiedziałam i poszłam do łazienki.
Wzięłam się za robienie makijażu. Całość wyszła tak (klik). Udałam się na taras. Siedział tam tylko Zayn i opychał się kanapkami.
Usiadłam obok niego.
-Zayn, może pojadę do miasta z Suze?
-Ok, jak chcesz.
Uradowana zadzwoniłam do Suze. Miała być za 2 godziny. Zayn zjadł śniadanie i pobił sokiem.
-Em, może chcesz dzisiaj zjeść ze mną kolację?-powiedział lekko zdenerwowany.
-Tutaj?
-Tak.
-Jasne.-powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
Zayn odwzajemnił uśmiech i ponownie napił się soku. W końcu doszli do nas chłopaki. Wyglądali na nie wyspanych. Dosiedli się i zjedli wcześniej przygotowane kanapki. Po śniadaniu wszyscy się rozeszli. Zayn poszedł ogolić swój dwudniowy zarost i na żelować włosy. Ja w tym czasie włączyłam telewizję. O kurwa!
"One Direction spędza wolny czas nad jeziorem z ładną brunetką! Czyżby któryś z nich miał nową dziewczynę?"
-Zaczyna sie piekło.-powiedziałam tak cicho, że nikt nie mógł mnie usłyszeć.
 Zayn po kilku minutach wyszedł z łazienki.
-Co się stało?-przyśpieszył kroku i podszedł do mnie.
-Mówią o nas.. w telewizji.-powiedziałam i schowałam głowę między nogi.
Zayn objął mnie i wyszeptał mi do ucha "musisz się przyzwyczaić". Ale ja nie chcę się do niczego przyzwyczajać! Mogłam o tym wcześniej pomyśleć. Teraz już za późno. Podniosłam głowę i przytuliłam się do mulata. Po kilku minutach odkleiliśmy się od siebie. Potrząsnęłam głową i uśmiechnęłam się. Pogadaliśmy trochę i Suze przyjechała. Przywitałam się z nią i wsiadłyśmy już do vana. Usiadłam z Zayn'em. Po kilkunastu minutach byliśmy już w mieście. Wyszliśmy z vana. Umówiłam się z chłopakami, że pójdę z nimi na krótki wywiad i odpowiem na kilka pytań. Nie byłam zbyt zadowolona, ale postanowiłam jednak pójść. Dojechaliśmy do studia.
Mój makijaż został poprawiony i nawalono na moją twarz zdecydowanie za dużą ilość pudru. Zajęliśmy miejsca na fotelu. Byliśmy już na żywo. Od razu pytania pokierwałysię w moją stronę.
-Czy łączy Cię coś z chłopakami?-Reporter.
-Nie, jesteśmy jedynie przyjaciółmi.
-Jak długo się znacie?-Reporter
-Kilka miesięcy.
Zadano mi jeszcze dużo podobnych pytań. Chyba poszło mi nawet dobrze. Chłopaki poszli na pozostałe wywiady, a ja poszłam z Suzanne na zakupy. Wybrałam coś na wieczór z Zaynem. Spędziłyśmy na zakupach około 2 godziny. Poszłyśmy do sklepu z bielizną.
-Ej, Em, wybierz coś seksownego. Dla Zayna.-wyszeptała i zaczęła się chichrać.
-Przestań!- odpowiedziałam jej również chichotając.
Wybrałam tą dwie pary bielizny. W końcu byłyśmy po zakupach. Spotkałyśmy się z chłopakami w umówionym miejscu i odjechaliśmy.
Suze pojechała do domu, a ja zaczęłam przygotowywać się na wieczór z Zaynem. Wzięłam prysznic i wysuszyłam włosy. Założyłam wcześniej przygotowane ubranie (klick) i zabrałam się za makijaż. Postawiłam na czerwone usta. Wyglądałam mniej więcej tak (klick). Włosy związłam w wysokiego koka i wyszłam z pokoju.  Poszłam na umówione z Zayn'em miejsce. Przywitałam się z nim i usiedliśmy przy małym stoliku. Był pięknie urządzony. Przyszedł Louis, który akurat świetnie bawił się w kelnera. Podał nam danie i odszedł. Zjedliśmy oboje i popiliśmy szampanem.
-To gdzie dajecie koncerty najpierw?-Zdecydowałam sie przerwać bardzo niezręczną ciszę.
-Um, na początku dajemy kilka koncertów w Londynie, później jedziemy do Australii.-Do Australii? Przecież to bardzo daleko, a ja chyba poczułam coś do Zayn'a.
-Aha. Byliście już tam?-Postanowiłam kontynuować rozmowę.

-Tak. Kilka razy.-Zayn wydawał mi się być.. zestresowany? Od jakiegoś czasu, kiedy rozmawiamy, zachowuje się dziwnie. Za każdym razem kiedy mnie dotykał całował, jakby nie był pewny tego co robił.
-Zayn, wyluzuj..-chłopak odetchnął głęboko i potaknął głową.
Gadaliśmy jeszcze dosyć długo. Zayn trochę się rozluźnił. Za dużo czasu zajęło by mi opisywanie o czym gadaliśmy.
-Zatańczysz?-Postanowił przerwać cisze, panujacą już od dłuższego czasu.
-Ok.-Eh.. Nie powiem żebym umiała za bardzo tańczyć, ale no cóż, może być śmiesznie.
Zayn wstał i podał mi rękę. Złapałam ją i wstałam. Chłopak objął mnie w talii i przyciągnął bliżej swojego ciała. Oplotłam swoje ręcę wokół jego szyi. Zaczął delikatnie się poruszać. Bardzo powoli. Aż boleśnie powoli. Położył głowę na moim ramieniu. Zaczął śpiewać.
"Your hand fits in mine like it's made just for me

 But bear this in mind it was meant to be 
 And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.
And it all makes sense to me."
-Zostaniesz moją..
-Zayn, ja już jestem twoja.
Mój chłopak. Zayn.
____________
Witam :)) Wreszcie go dokończyłam! Napisałam go już dawno, została ta sama końcówka :D
Proszę o komentarze :)




2 komentarze: