środa, 31 lipca 2013

Rozdział VII

Rozejrzałam się do okoła i zobaczyłam willę chłopaków.
-Mogłeś po prostu odwieźć mnie do domu...
-Po co? Żebyś się nudziła?-Mulat odpowiedział i lekko się uśmiechnął.
Zaparkował samochód i wyszliśmy. Weszłam do domu i przywitałam się z chłopakami. Byli chyba bardzo znudzeni bo jedyne co robilli to siedzieli na kanapie i jedli. Usiadłam wpychając się po między Louis'ego a Niall'a. Wzięłam kawałek popcornu z miski Niall'a, na co bardzo się skrzywił. Po chwili zabrałam mu całą miskę i poszłam z nią do kuchni.
-Już nie żyjesz!-nie wiem czy coś jeszcze mówił, postawiłam miskę na najwyższej półce i zaczęłam uciekać. Pobiegłam na górę schodami, rozejrzałam się za siebie, ale blondyna nie było, chyba nie ma kondycji. Ale po chwili zobaczyłam go całego czerwonego i ponownie zaczęłam uciekać. Przebiegłam mnóstwo korytarzy, ten dom ma chyba z 100 pokoi! Kiedy byłam już zmęczona wbiegłam do pierwszego lepszego pokoju, do którego dojście było dość skomplikowane, więc chyba łatwo było mi zgubić blondyna. Położyłam kilka ciężkich znalezionych rzeczy w pokoju pod drzwi, żeby Niall nie mógł wejść. Zasapana usiadłam na łóżko. Usłyszałam jak drzwi od łazienki się otwierają. Wyszedł z nich uśmiechnięty Malik, w samych spodenkach.
-Niall... on.. mnie goni-powiedziałam z przerwami, nadal ciężko oddychając.
-Schowaj się do łazienki, a ja mu powiem, że tu cię nie ma- odpowiedział, a ja wykonałam jego polecenie.
Posiedziałam trochę w łazience, aż usłyszałam jak drzwi otwierają się a do środka wpadł ledwo co oddychający Nialler. Na widok Zayn'a trochę się ogarnął.
-Widziałeś gdzieś Emily?
-Nie, nie było jej tu.
Łatwo poszło. Kiedy Niall wyszedł, Zayn podszedł do drzwi łazienki i otworzył je. Wyszłam i usiadłam na łóżko. Malik dołączył do mnie.
-To co, jedziemy nad jezioro?-zapytałam się, przerywając niezręczną ciszę.

-Tak, może jutro wieczorem zajedziemy po Ciebie.
Omówiłam z Zaynem wszystkie szczegóły i odwiózł mnie do domu. Odpoczęłam trochę i zabrałam się za pakowanie. Jechaliśmy tam na cztery dni, wzięłam ze sobą sześć zestawów, tak na wszelki wypadek. (Pierwszy zestawDrugi zestawTrzeci zestaw, Czwarty zestawPiąty zestawSzósty zestaw) Zabrałam kilka gazet, tableta, ładowarki oraz aparat. Wszystko wepchałam do walizki, ledwo co się zmieściłam. Wzięłam walizkę i postawiłam ją przy drzwiach. Położyłam się na kanapie i zaczęłam oglądać jakąś nudną komedię.
Poczułam jak mój telefon w tylnej kieszeni spodenek wibruje. Wyjęłam go i włączyłam wyświetlacz. Dostałam smsa od Zayna.
_________________________________
Przyjedziemy około 13 bądź gotowa. 
Zayn. x
_________________________________
Odpisałam tylko "ok" i poszłam wziąć prysznic. Przebrałam się w piżamę i wygodnie ułożyłam na łóżku. Poczytałam chwilę książkę, ale po chwili zasnęłam.
____________________________
Jest siódmy. Przepraszam za błędy.
Czytasz=Komentujesz

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział VI

Ponownie otworzyłam oczy. Harrego i Suze już nie było, rozejrzałam się do okoła. Liam niósł nie trzeźwego Niall'a, Lou poszedł 'gdzieś' z Eleanor. Mocniej przytuliłam się do Zayna, zamarzałam. Zaczęłam trzęść się z zimna. Jak zwykle, chłopak zauważył to. Uwolnił mnie z uścisku i łapiąc moją rękę, zaprowadził do budynku. Weszliśmy po schodach na górę. Znajdowało się tam wiele sypialni. Zayn przycisnął za jedną z klamek i otworzył drzwi. Moim oczom ukazała się piękna sypialnia. Ściany były czarno/biało/kawowe. Łóżko na pewno było bardzo wygodne. Zdjęłam szpilki i rzuciłam się na łóżko. Uśmiechnęłam się do mulata, który cały czas mi się przypatrywał. Usiadł na łożku, na przeciwko mnie, i złapał mnie w biodrach. Wiedziałam jakie ma zamiary, więc lekko otworzyłam usta. Tak na prawdę, nie mam pojęcia o całowaniu. Zaczął mnie całować, tak, delikatnie.
Odectchnęłam i oparłam swoje czoło o jego. Mocniej przytuliłam się, a swoją głowę oparłam o jego ramię. Chyba jeszcze się w nim nie zakochałam, to chyba jeszcze nie teraz. Jest taki cudowny. Czemu wybrał mnie? Takiego potwora? Powoli wszystko zaczęło mi się układać. Jednak nie! Dlaczego zachowuje się tak, jakbym była jego dziewczyną? Milion pytań krążyło po mojej głowie.
Odsunęłam się od niego i uśmiechnęłam się, w końcu był to szczery uśmiech. Odwzajemnił uśmiech, po czym ponownie objął mnie i pocałował.
-Chodźmy już spać.-powiedziałam, po czym położyłam się na łóżku.  Chłopak przykrył mnie kołdrą i położył się, obejmując mnie.
             *Następnego dnia rano*
Obudziłam się, i odwróciłam na drugi bok. Ujrzałam śpiącego jeszcze chłopaka. Wymknęłam się z łóżka, wzięłam wszystkie swoje rzeczy i zeszłam na dół. Ujrzałam Suze łykającą miliony tabletek, i Harrego...
-Em, czekaj!-krzyknął, na szczęście zdążyłam przed nim uciec. Zadzwoniłam po taksówkę. Nie czekałam zbyt długo, podałam dokładny adres. Po 10 minutach byłam już pod domem. Nie zgrabnie wyszłam z samochodu i szybko weszłam do domu. Na szczęście nikogo nie było, z resztą jak zwykle. Głowa napieprzała okropnie. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w luźne ciuchy i rzuciłam się na łóżko. Napisałam sms'a do Zayna o treści:

Niezapomniany wieczór :) Musiałam iść. Kiedy się spotkamy?
Nie czekałam długo na odpowiedź. Po chwili odpisał:

Jesteśmy tu jeszcze 5 dni. Jesteś wolna dziś po południu?
Po chwili odpowiedziałam:

Tak. Gdzie chcesz mnie zabrać? ;)
Tym razem poczekałam sobie na odpowiedź.

Zobaczysz, będę o 15.
Nie odpowiedziałam, zaczęłam przygotowania. Włosy związałam w wysokiego kucyka, rzęsy przeczesałam granatowym tuszem. Strasznie długo siedziałam i rozmyślałam co założyć. Po rozmyśleniach, zdecydowałam, że założę TO, zapowiadał sie gorący dzień.
Spojrzałam na zegarek, 14:00. Miałam jeszcze troche czasu więc weszłam na twittera i inne strony. 

Ponownie spojrzałam na komórkę, która wskazywała godzinę 15:07. Wzięłam potrzebne rzeczy i wyszłam przed dom. Z daleka zauważyłam nadjeżdżającego audi suv'a. Za kierownicą ujrzałam skupionego Zayn'a. Wsiadłam i na przywitanie pocałowałam chłopaka w policzek. Zapięłam pas, a mulat ruszył. Jechaliśmy dość długo. Jechaliśmy niezbyt przyjazną ulicą. Zayn zatrzymał się przed studiem tatuażu. Szybko odpiął swoje pasy i wyszedł z samochodu, po czym otworzył moje drzwi. Wyszłam, i weszliśmy do studia.
-Robisz jakiś tatuaż?-zapytałam.

-Muszę jeden dokończyć.-odpowiedział, ciągle mi się przypatrując. Nigdy nie lubiłam tatuaży. Weszliśmy do jakiejś sali. Kiedy drzwi się otworzyły zobaczyłam mężczyznę siedzącego na krześle, wydawał się bardzo sympatyczny. Zayn przywitał się i przedstawił mnie. Usiadł na dużym fotelu, a ja obok niego. Wziął mnie za rękę i szeroko się uśmiechnął. Byłam dość skrępowana, Zayn ciągle się na mnie gapił! W końcu mężczyzna skończył i zabezpieczył tatuaż. Zayn z powrotem założył koszulkę (tak zdjął ją XD). Wyszliśmy z budynku.
-Może pojedziemy jutro na mazury z chłopakami?-zaproponował.
-Dobry pomysł. Napisz do mnie , omówimy szczegóły.
Rozmawialiśmy w drodze do.. właśnie, gdzie my jedziemy?
____________________________________
Dobra, MEEGAA krótki, ale muszę was tak trzymać.
3 kom- NEXT